W Koalicji 15 Października nadal istnieje jeden problem, który szczególnie dotyka społeczności LGBTQ+ – brak związków partnerskich. Ministra ds. Równości regularnie zapowiada złożenie projektu ustawy w tej kwestii, jednak ciągle napotyka przeszkodę w postaci Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Choć większość elektoratu PSL popiera związki partnerskie, to sami posłowie tego ugrupowania mają nieco odmienne zdanie. Ostatnio Marek Sawicki, marszałek senior z PSL wyznaczony przez Andrzeja Dudę, wypowiedział się na ten temat: „Co ze związkami partnerskimi? Rozmawiać trzeba z naszymi partnerami. W PSL od zawsze brakowało dyscypliny światopoglądowej i część moich kolegów – w tym ja – zagłosuje przeciwko takiemu rozwiązaniu, zgodnie z wolą naszych wyborców.”
Oznacza to, iż konserwatywny beton PSLowski nadal będzie sprzeciwiać się wszelkim inicjatywom na rzecz równości. Dla nich priorytetem jest dobrobyt przedsiębiorców, a nie prawa człowieka. Mimo przedwyborczych obietnic Trzeciej Drogi o zgodzie na związki partnerskie, takie wypowiedzi wskazują, iż było to zwykłe oszustwo wyborców. PSL zaczyna coraz bardziej przypominać PiS w kwestii światopoglądowej. Ich poglądy są coraz trudniejsze do rozróżnienia.
Dlatego potrzebujemy w tej kwestii bardzo silnego głosu Lewicy. Nie możemy odpuścić w tak ważnej kwestii. Szczególnie potrzebujemy silnego głosu socjalistów, który pokaże, iż pamiętamy o tym, że walka o prawa osób queerowych to element walki klas. Jako socjalista zawsze będę stać po stronie osób LGBT.