Niemcy zaoferowały Polsce system obrony powietrznej i przeciwrakietowej typu Patriot, zadeklarowała minister obrony RFN Christine Lambrecht. Baterie mają pomóc w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej po tym, jak zbłąkany ukraiński pocisk rozbił się na terytorium Polski. Pierwsza reakcja rządu wyrażona przez pana ministra Błaszczaka była pozytywna, żeby nie powiedzieć entuzjastyczna. Jednak pojawił się nowy pomysł prawicy (prawdopodobnie jego autorem był prezes Kaczyński) aby przekazać baterie Patriot Ukrainie. W opinii prawicy Ukraina może skuteczniej bronić przestrzeni powietrznej, także polskiej, gdy rakiety będą umieszczone za naszą wschodnią granicą. Przypuszczam, że wyrażana przez prawicę niechęć do Niemiec także miała wpływ na to stanowisko.
Reakcja partii opozycyjnych była krytyczna. Nic dziwnego. Przecież Patrioty na terytorium RP zwiększają potencjał obronny Polski. Przekazanie ich Ukrainie jest niemożliwe ze względów formalnych, decyzji NATO i Stanów Zjednoczonych. Opinia ta w dużym stopniu opierała się o dotychczasową politykę państw zachodnich w kwestii dostarczania Ukrainie określonych typów
uzbrojenia oraz ocenie możliwości bojowych ukraińskiej armii.
Oferta niemiecka nie jest altruistyczna. Armia rosyjska używa pocisków manewrujących rodziny Kalibr o szacowanym zasięgu 1500 km oraz pocisków Ch-555 (Raduga) przenoszonym przez samoloty. Pociski te mogą dosięgnąć terytorium Niemiec, więc przesunięcie środków obrony na terytorium Polski jest zasadne. Potwierdza to pierwotna decyzja Niemiec o niemieckiej załodze i niemieckim systemie dowodzenia. Decyzja o włączeniu tych baterii w polski system była efektem późniejszych uzgodnień.
Gdy rozgorzała debata pomiędzy rządem a opozycją, pojawiło się oświadczenie Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga. Na konferencji prasowej w Brukseli powiedział: „Decyzja leży w gestii państw”. W wystąpieniu nie było natomiast mowy o tym kto będzie obsługiwał patrioty, czyj będzie system dowodzenia, kto zapewni logistykę. W związku z tym spór toczył się dalej w najlepsze do momentu wizyty prezydenta Zełenskiego w Waszyngtonie. USA podjęło decyzję o dostarczeniu uzbrojenia, w tym baterii Patriot, ukraińskiej armii. Niemcy dostarczą Polsce baterie Patriot ze swoją załogą, lecz włączone w polski system dowodzenia. Dostarczą patrioty także Ukrainie.
Stany Zjednoczone są producentem tej broni. Mają także decydujący wpływ na politykę NATO. Są mocarstwem militarnym i gospodarczym. Czy się to nam podoba czy nie, decydują o wojnie i pokoju na świecie. Roma locuta, causa finita. Wydawałoby się, że sprawa jest zamknięta, a ostateczne rozwiązanie zadowala wszystkich.
A jednak spór trwa nadal. Prawica ustami swoich liderów zarzuca brak wiedzy politycznej, nieudacznictwo i działanie na szkodę Polski, sobie zaś przypisuje zdolności profetyczne. Opozycja nie pozostaje dłużna. Wszak mamy rok wyborczy. Może warto zastanowić się nad racjonalnością i potencjalnymi skutkami proponowanych rozwiązań?
Co to jest system Patriot?
MIM-104 Patriot – amerykański rakietowy system ziemia-powietrze na mobilnej platformie samochodowej. MIM-104 opracowany został jako system obrony teatru działań, którego zadaniem jest zapewnienie ochrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w terminalnej fazie wrogiego ataku. System przeznaczony jest do zwalczania załogowych i bezzałogowych statków powietrznych, w tym samolotów i helikopterów, a także atmosferycznych pocisków rakietowych. W ograniczonym zakresie służy także do zwalczania taktycznych pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu. Mobilność systemu zapewnia łatwy transport zarówno drogowy, jak i też powietrzny. W zależności od wersji zasięg maksymalny wynosi 70-160 km. Pułap maksymalny 15-24 km.
Źródło danych: Internet
W warunkach pola walki system Patriot był użyty do obrony przestrzeni powietrznej Izraela podczas wojny w Iraku. Zastosowano 40 baterii. Mimo to według niektórych analityków jego skuteczność była ograniczona.
System ten jest niewątpliwie nowoczesny i skuteczny, lecz ma swoje ograniczenia. Obrona przestrzeni powietrznej Polski, a tym bardziej Ukrainy, wymaga znacznej ilości baterii. Musi być wspomagana innymi systemami obrony. Zapobieganie tragicznym wydarzeniom takim jak to, której miało miejsce we wschodniej Polsce, z użyciem systemu Patriot jest mało prawdopodobne. Obsługa wymaga wysoko wykwalifikowanej załogi, a skuteczność w dużym stopniu zależy od wyrafinowanych systemów obserwacji pola walki, którymi głównie dysponuje NATO.
Światowy pokój ma ogromną wartość, obecnie konflikt o skali globalnej zagroziłby naszemu istnieniu. Za światowy pokój odpowiadają głównie mocarstwa, mogą go utrzymać lub zburzyć, dysponują gigantycznym potencjałem militarnym i gospodarczym. Nie trzeba być Talleyrandem, żeby uświadomić sobie, że zabiegi dyplomatyczne dla utrzymania pokoju toczą się na najwyższym szczeblu wysoko ponad naszymi głowami. Decyzja o tym, że NATO nie jest stroną konfliktu, co bardzo wyraźnie stwierdził prezydent USA, także wstrzymywanie się przed wyposażaniem Ukrainy w niektóre ofensywne rodzaje uzbrojenia ma na celu ochronę tego kruchego pokoju.
Bezpieczeństwo Polski opiera się na naszych sojuszach z NATO i Unią Europejską. Budowa silnej armii z pewnością jest dla nas korzystna, a nawet konieczna, lecz przed agresją Rosji chronią nas przede wszystkim sojusze. Z tego właśnie powodu musimy przestrzegać reguł. Zanim zaczniemy decydować o rozmieszczaniu baterii rakiet, myśliwców, czołgów czy armat zastanówmy się nad konsekwencjami. Baterie Patriot ustawione na terytorium Polski, czyli NATO, mogą zestrzeliwać obiekty nad terytorium NATO. Strzelanie do obiektów nad Ukrainą może być uznane za złamanie zasady neutralności. Na terytorium Polski pełnią one głównie rolę odstraszania.
Jeśli nad naszym terytorium pojawią się rosyjskie rakiety lub samoloty, będzie to początek Armagedonu. Zgodnie z artykułem piątym Traktatu Północnoatlantyckiego, siły NATO w takim wypadku włączą się w wojnę. Dlatego Patrioty na terytorium Ukrainy muszą być obsługiwane i dowodzone przez siły ukraińskie. Wymaga to specjalistycznego szkolenia żołnierzy, a państwa NATO mogą użyczyć swoich systemów śledzenia pola walki w zakresie, jaki uznają za stosowne, nienaruszające zasady neutralności.
Zakończenie konfliktu Rosja-Ukraina może się dokonać jedynie na podstawie postanowień traktatowych. Musi to mieć miejsce zgodnie z wolą narodu ukraińskiego, bo jest on ofiarą bezzasadnej agresji Rosji. Zwycięstwo Ukrainy to polska racja stanu, bo niepodległa Ukraina to nasza gwarancja bezpieczeństwa. Nie możemy jednak przyczynić się do rozszerzenia konfliktu, gdyż jego skutki dotkną w pierwszej kolejności Polaków. Zanim coś uczynimy, nawet w dobrej wierze, zastanówmy się. Porozmawiajmy z partnerami.