Miniony tydzień przyniósł ze sobą wiele ważnych dla przyszłości polskiej sceny politycznej, ale i Polski w ogóle, wydarzeń. Od dnia powołania nowego rządu, jako społeczeństwo regularnie zaczęliśmy śledzić obrady polskiego Sejmu i sejmowych komisji, przebijając dotychczasowe rekordy zaangażowania społecznego zwykłych ludzi w tej materii. Wzrok narodu spoczął na sejmowych salach, transmitowanych zdalnie czy to na ekranie telewizora, czy to na bijących rekordy popularności transmisjach na kanale YouTube Sejmu RP, czy też na oficjalnej stronie internetowej Sejmu https://sejm.gov.pl/.
W tym skromnym przeglądzie II i III posiedzenia Sejmu w dniach 16-18 stycznia 2024 roku, pragnę przybliżyć to, co zwróciło moją uwagę w trakcie śledzenia obrad – sprawy głośne, ale też wypowiedzi poszczególnych posłów, które komuś innemu mogły umknąć w sejmowym zamieszaniu.
Tym wstępem, chciałbym rozpocząć przeglądy obrad sejmowych jako świecką, socjalistyczną tradycję na naszej stronie. Zapraszam do lektury!
Co było głównym przedmiotem minionych obrad?
- Spór o skazanych byłych posłów Kamińskiego i Wąsika
- Przyjęcie przez Sejm Ustawy Budżetowej
- Uchylenie immunitetu ze względu na antysemicki wybryk Brauna i sprawa bierności wicemarszałka Krzysztofa Bosaka
- Powołanie komisji śledczej ds. nielegalnego wykorzystania “Pegasusa” przez rząd Zjednoczonej Prawicy
Początek obrad
Sejm zaczyna się od posłanki KO Doroty Niedzieli, wspominającej niedawne odejście w wieku 82 lat wieloletniej posłanki KO, Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej.
Marszałek Hołownia, podtrzymał tę kontemplacyjną, podniosłą atmosferę minutą ciszy dla zmarłej 31 grudnia 2023 Teresy Jasztal – działaczki związkowej, byłej posłanki związanej z SLD.
Posłowie Zjednoczonej Prawicy, natomiast, kilka minut później skandowali już “uwolnić posłów” i “precz z komuną”!
Pytamy – czy skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, winnych przestępstw polityków należy porównywać do ofiar systemowych represji? To zupełne wymywanie znaczenia jakie niesie pojęcie “więźnia politycznego”.
Prezydencka inicjatywa ustawodawcza
Poseł lewicy Tomasz Trela poddał w wątpliwość zasadność podejmowania przez Prezydenta RP zadania przygotowania ustawy okołobudżetowej. Choć Prezydent RP posiada oczywiście inicjatywę ustawodawczą, trudno łączyć ją z powinnością przygotowania przez prowadzony przez premiera rząd ustawy okołobudżetowej. Załamywanie jasnego dla poprzednich rządów podziału władzy, w tym zasady trójpodziału to standardowe zagranie skrajnej prawicy, przede wszystkim w Polsce, ale i na świecie. Historia jasno pokazuje, że skrajna hierarchizacja życia politycznego, aż do skupienia władzy w rękach jednostek blokujących ustalone wspólnie procesy demokratyczne, to jedna z podstawowych cech totalitaryzmu. Jako lewica, będziemy walczyć, walczyliśmy i walczymy z tyranią niewielu, o sprawiedliwą demokrację mas.
Konfederacja żąda cięć – kosztem ludzi
Poseł Konfederacji, Michał Wawer, w swojej wypowiedzi powielał kłamstwa zwolenników dzikiego rynku i skrajnej prawicy. Słowa posła brzmiały jak stara Balcerowiczowska wykładnia – straszenie długiem publicznym Polski (który to mamy na skalę Europy nieduży).
Polska jest jednym z 14 krajów UE spełniających referencyjny poziom długu – 60 proc. PKB! Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych Polski w relacji do PKB spadł o 3,5 pkt. proc. między końcem 2021 roku, a III kwartałem 2022 roku – z 53,8 pkt. proc na 50,3 pkt. proc.
Poseł straszył też, że przez podwyżki dla nauczycielek i urzędników nie starczy na inne sfery budżetu, takie jak wojsko, a nawet – że Polska może zbankrutować! To czysta manipulacja – Polska daleka jest od bankructwa. Choć rzeczywiście, jak mówi, budżet nie jest z gumy, potępianie z mównicy sejmowej każdego wydatku socjalnego, obrazuje skrajny egoizm “speców ekonomicznych” Konfederacji – dla których niezrozumiała jest społeczna inwestycja w Polki i Polaków oraz jej pozytywne skutki. Mentzenowska, skrajnie liberalna polityka to zamodystyczne rządy kija i pałki policyjnej.
Czy Sejm RP działa bezzasadnie?
Janusz Kowalski w swojej wypowiedzi mówił, że mandaty b. posłów Kamińskiego i Wąsika nie zostały wygaszone – to nieprawda.
Taka manipulacja ze strony posła PiS jest zagraniem pod zawiedzionych zmianą ekipy rządzącej, członków betonowego elektoratu skrajnej prawicy. Poza samą kwestią, że wobec prawomocnego wyroku sądu – jest to kłamstwo, pozostaje kwestia społecznego poparcia dla sugestii PiS i powiązanych z nimi prawników oraz konstytucjonalistów, że prawo w przypadku b. ministrów zostało złamane. Jak wskazują sondaże, Polacy mówią jednoznacznie – Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani słusznie – są przestępcami.
Pracownia IBRiS na zlecenie Radia ZET przygotowała sondaż z pytaniem “czy Pana/Pani zdaniem posłowie Kamiński i Wąsik powinni trafić do więzienia celem odbycia zasądzonej kary”. Jak wynika z sondażu 40,7 proc. respondentów zdecydowanie się z tym zgodziło, a 11,6 proc. wybrało odpowiedź „Raczej się zgadzam”. Tylko 36% respondentów nie zgadza się z zasadnością wyroku.
Pogodzić się z rzeczywistością jest jedynie trudno wokalnej mniejszości, medialnie i politycznie podsycanej w tym celu przez Zjednoczoną Prawicę.
Dodatkowo, poseł Kowalski sugeruje PAD-owi kierowanie wszystkich ustaw podnoszonych przez Sejm w “niepełnym składzie 458 posłów” do przychylnego dawnej władzy Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. To w istocie sugestia blokowania przez Prezydenta praworządnego procesu demokratycznego, ze szkodą dla Polski, a zyskiem dla partii.
Fundusze na IPN? Nie, na RPO i samorządy
W przypadku dyskusji na temat Ustawy Budżetowej, podniesiono temat Instytutu Pamięci Narodowej i wzrastającego w kolejnych latach fundowania tej rozprzestrzeniającej kłamstwa instytucji “historycznej”. Jak mówił Marek Sowa z PO przy okazji sprawozdania, w 2015 roku budżet IPNu wyniósł 249 mln, w roku 2019 342 mln, a na 2024 rok rząd PiS zaplanował jego wzrost na 650 mln złotych. Obecny rząd zmniejszył fundowanie IPN.
Planowane podwojenie funduszy na IPN w stosunku do roku 2015, to, słusznie ominięty, skandal. Natomiast, jasno nawołujemy do zaprzestania fundowania tej organizacji z publicznych pieniędzy.
Mimo kilku wartościowych publikacji, IPN to przede wszystkim kłamstwa historyczne, tworzenie propagandy i zakłamywanie historii, w tym historii PPS i ruchów socjalistycznych, ludowych. To wybielanie faszyzujących lub otwarcie faszystowskich “bohaterów” endecji, Żołnierzy tzw. “Wyklętych” – zabójców rodzin polskich i niepolskich, czy też kolaborujących z hitlerowcami Narodowych Sił Zbrojnych “NSZ”.
Jak dalej mówił poseł – zamiast na IPN, czy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, pieniądze zostały rozdysponowane m.in. na budżet Rzecznika Praw Obywatelskich i rezerwę przeznaczoną dla jednostek samorządu terytorialnego.
Ta jak najbardziej pozytywna zmiana, obniżka 50 mln zł z budżetu dla IPN, nie spodobała się byłemu Ministrowi Edukacji, Przemysławowi Czarnkowi.
“Wstydzicie się swojej przeszłości, przeszłości swoich przodków, swoich poprzedników politycznych (…) dlatego chcecie zniszczyć IPN, (…) Historię i Teraźniejszość, dlatego nie chcecie finansować historii najnowszej”. – powiedział poseł Czarnek.
Nie, pośle Czarnek, lewica zna swoją historię i nie wstydzi się swoich wartości, to Zjednoczona Prawica instrumentalnie używa kanw historii do tworzenia miernej jakości propagandy za ciężkie, publiczne pieniądze.
Czarnek kontratakuje (w politycznym ping-pongu)
Przemysław Czarnek mówił również, że za rządu PiS miały miejsce podwyżki o 76% dla najmniej zarabiających nauczycieli, a dla osób ogółem mniej zarabiających – o całe 100%! Tego absurdu nie próbuję nawet komentować – najwyraźniej poseł Czarnek lepiej niż nauczyciele wie, jak wyglądało ich życie pod światłymi rządami Zjednoczonej Prawicy.
Czarnek twierdzi, że, a jakże, to obecny rząd ideologizuje szkołę – bo w szkołach puszczane są wystąpienia Donalda Tuska (?).
W przeciwieństwie do szkoły czasów ministra Czarnka, obecnie nie promuje się propagandy historycznej. Usuwanie rządowej, kłamliwej polityki historycznej, pomijającej lub skrzywiającej kluczowe części naszej chwalebnej historii, w tym przede wszystkim znaczną historyczną rolę lewicy w budowie odradzającego się państwa polskiego, nie jest propagandyzacją – to walka z Czarnkową szkołą nienawiści, hejtu i podziałów. To walka z historycznym kłamstwem i obłudą, gloryfikacją NSZ i Żołnierzy Wyklętych.
Uchylenie immunitetu Brauna i wniosek o odwołanie Bosaka z funkcji wicemarszałka
Wielkim zwycięstwem ruchów demokratycznych w polskim Sejmie było natomiast uchylenie immunitetu posła Grzegorza Brauna z Konfederacji, przy każdym z 7 zgłoszonych wobec niego zarzutów sądowych. W Polsce, kraju będącym żywym świadectwem zbrodni Holocaustu, daliśmy jasny znak – nie będzie tu przyzwolenia dla antysemityzmu. Świeckie państwo nie jest osiągane za pomocą nazistowskich puczy, nagonek i wybryków antysemickich, a dzięki faktycznemu i prawnemu rozdzieleniu kościoła i państwa, z zyskiem dla obydwu instytucji!
Drugą sprawą była próba odwołania na wniosek posłów lewicy wicemarszałka Konfederacji, Krzysztofa Bosaka, z pełnionej funkcji. Wniosek został zgłoszony ze względu na bierne przyzwolenie Bosaka na eksces antysemicki Grzegorza Brauna, konkretnie, umożliwienie mu wejścia na mównicę po gaśniczym ekscesie z grudnia.
Niestety, znaczna większość sejmu wstrzymała się od głosu, oczekując przypodobać się w ten sposób wyborcom skrajnej prawicy. Tylko lewica jednoznacznie powiedziała – nie skrajnej prawicy i faszyzacji życia publicznego oraz polskiej polityki.
Podsumowanie
W krótkich słowach powiedzieć można – w polskim Sejmie się dzieje. Typowe kłótnie, przekomarzania, werbalny ping-pong PO-PiS przerywają ciekawe, straszne i warte stosownego komentarza wypowiedzi posłów różnorakich ugrupowań, zarówno opozycji jak i rządu. Jednak to tylko skrawek najciekawszych w mojej ocenie rzeczy, które wydarzyły się podczas minionych obrad. Tymczasem, czekam na kolejne, IV posiedzenie Sejmu w dniach 25-26 stycznia, już w ten czwartek i piątek. Zapraszam do oglądania i kolejnej lektury przeglądu obrad Sejmu z PPSowej, lewicowej perspektywy!