Znamy już trzecie pytanie referendalne. Dotyczy braku zgody na przymusową relokację imigrantów, jednocześnie obarcza odpowiedzialnością urzędników UE. To pytanie to kolejny truizm połączony z fałszywą tezą. Odpowiedź jest oczywista.
Konstytucja przyznaje nam prawo do decyzji o udziale w referendach wyborach badaniach ankietowych itp., lecz regulacja prawna powoduje że w wypadku wyborów ,gdy chcemy aby nasz głos nie był brany pod uwagę, wystarczy wrzucić do urny głos nieważny. Inaczej jest w wypadku referendum, kiedy ważna jest frekwencja, która decyduje o ważności referendum oraz nasza odpowiedź referendalna.
W wypadku połączonego referendum z wyborami parlamentarnymi otrzymamy trzy karty do głosowania: do sejmu, do senatu i kartę referendalną. Jeżeli nie chcemy wskutek pobrania tej karty zostać wliczeni do frekwencji powinniśmy odmówić jej przyjęcia i dopilnować odnotowania tego faktu. Takie działanie jest zgodne z prawem wolności wyboru zagwarantowanym w Konstytucji RP. Omawiali to w mediach prof. Adam Bodnar a także pani Magdalena Pietrzak Sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej.
Chociaż wszystko jest zgodne z prawem, mój niepokój budzi możliwość naruszenia gwarantowanej konstytucyjnie tajności wyborów. Dokumentując w trybie jawnym moją decyzję o odmowie udziału w referendum ujawniam moje prawdopodobne preferencje polityczne i poglądy. Mając na uwadze wypadki ujawniania danych wrażliwych przez obecną władzę, taka informacja może być wykorzystana do dyskredytacji mojego wizerunku, oskarżeń o brak patriotyzmu i sprzyjanie wrogim siłom.