Stefan Okrzeja urodził się w rodzinie Walentego Okrzei, stróża drogowego lat 26, i Heleny z Cieślińskich, mającej lat 20 we wiosce Dębe. Wkrótce po jego urodzeniu rodzice przenieśli się do Warszawy. Zamieszkali na Pradze przy ulicy Wołowej 30. Dziś wspominając bojowca PPS, który oddał swe młode życie w walce za Niepodległość ojczyzny, nie sposób nie wspomnieć o jego rodzeństwie. Rodzina, w której się wychowywali musiała być na wskroś patriotyczna, skoro na pięciu synów, aż czterech oddało swe życie ginąc z rąk Rosjan.
Najstarszy z nich Stefan Aleksander Okrzeja, robotnik, członek Polskiej Partii Socjalistycznej i Organizacji Bojowej PPS. Schwytany przez policję w trakcie zamachu na cyrkuł policyjny na Pradze. Akcja ta była elementem zamachu OB PPS na oberpolicmajstra Karla Nolkena. Okrzeja został skazany na śmierć. 21 lipca 1905 roku na stokach Cytadeli Po śmierci stał się symbolem walk rewolucyjnych i niepodległościowych.
Stefan miał siedmioro rodzeństwa: trzy siostry i czterech braci. Jedynie następnemu w „szarży wieku” z braci Okrzei udało się umrzeć śmiercią naturalną. Był nim Wacław Okrzeja urodzony w 1891 roku. Osiągnięcie przez Wacława wieku dorosłego, nie oznaczało jednak, iż nie walczył on o Niepodległość Polski. Przeciwnie. Już w wieku 17 lat Wacław został aresztowany przez carską policje i zesłany na Syberię. Udało mu się jednak po latach wrócić do kraju. Powstańcze biogramy donoszą, iż walczył w Powstaniu Warszawski, w Armii Krajowej – Grupa Bojowa „Krybar” – WSOP (Wojskowa Służba Ochrony Powstania) – zgrupowanie WSOP „Cubryna” (Elektrownia). Walczył na Powiślu, gdzie 6.09.1944 wyszedł z ludnością cywilną [1]. Zmarł w 1955 roku.
Kolejny z braci Władysław Okrzeja urodził się w 1897 roku. Tuz po odzyskaniu Niepodległości stanął w jej obronie. W czasie wojny polsko-bolszewickiej był podchorążym w polskim wojsku. Zginął w 1919 roku w obronie z bolszewikami.
W 1899 urodził się Michał Okrzeja. Był robotnikiem. Przeżył odzyskanie Niepodległości, wojnie polsko-bolszewicką. Walczył w wojnie obronnej we wrześniu 1939. Zginął w 1942 roku w bitwie pod Garwolinem. Podczas bitwy został ciężko ranny i zmarł w szpitalu.
Gdy dwa lata po śmierci Stefana Aleksandra Okrzei na świat przyszedł kolejny syn rodzice, dzielnie znoszący ofiarę syna na ołtarzu ojczyzny, postanowili nadać mu imię Stefan Stanisław. Koleiny z rodziny Okrzejów poszedł w ślady brata. Po ukończeniu matury, zdał uprawnienia pilota samolotów pasażerskich po czym wstąpił do wojska, gdzie dosłużył się stopnia porucznika. Stefan Stanisław Okrzeja 1 października 1931 został przyjęty do Szkoły Podchorążych dla Podoficerów w Bydgoszczy. 4 sierpnia 1934 Prezydent RP Ignacy Mościcki mianował go podporucznikiem ze starszeństwem z dniem 15 sierpnia 1934 i 44. lokatą w korpusie oficerów aeronautyki, a minister spraw wojskowych wcielił do 6 pułku lotniczego we Lwowie W 1939 został zastępcą dowódcy tej eskadry. 5 września wystartował na samolocie PZL P.11c w składzie klucza wraz z ppor. Pil. Witoldem Łokuciewskim i pchor. pil. Władysławem Nowakowskim do lotu patrolowego. Nad Wyszkowem napotkali ugrupowanie 9 samolotów Do-17 lecących na Warszawę. Okrzeja poległ w potyczce nad wioską Kręgi. Dokładna przyczyna jego śmierci jest nieznana: jedna z teorii to zderzenie samolotów Nowakowskiego i Okrzei, wersja częściej przedstawiana w źródłach to postrzelenie samolotu Okrzei ogniem strzelców pokładowych Dornierów, w wyniku którego odpadło skrzydło, a ranny pilot nie zdołał wyskoczyć.
W rodzinie Okrzei były jeszcze trzy siostry: Kazimiera Mieszczanek (1888-1976), Marta Czarniecka (1895-1976) oraz Jadwiga Strzelbiecka (1904-1996). Warto dodać, iż Jadwiga Strzelbiecka była działaczką Polskiej Partii Socjalistycznej w latach 90. Co więcej, była także członkinią Rady Naczelnej PPS.
Dziś, 21 lipca 2022 działacze PPS pamiętają o swym bohaterze, młodym idealiście pochłoniętym walka z caratem. Wspólnie z przewodniczącym Rady Naczelnej PPS tow. Wojciechem Koniecznym oraz parlamentarzystami Kola Parlamentarnego PPS oddano mu hołd. Dziś także, powinniśmy przez moment pomyśleć o całej rodzinie Okrzejów. Stefan Aleksander, Wacław, Władysław, Michał, Stefan Stanisław. W przypadku tej rodziny słowa „wolność krzyżami się mierzy” nabierają doniosłego i prawdziwego wymiaru. Mnie osobiście gdy patrzę na tą patriotyczna rodzinę, przypominają się słowa Aleksandra Kamińskiego, wypowiedziane w nieco innych okolicznościach, acz podobnej wymowie. „A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei (…)”. Tacy byli, tak żyli.
Cześć Ich Pamięci!
Aut. Robert Plebaniak