Wywołani publicznie do dyskusji przez syna dowódcy baonu Milicji PPS w walkach powstańczych na Żoliborzu wzięliśmy udział po raz wtóry w uroczystościach związanych z obchodami wybuchu Powstania Warszawskiego pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego.
Ważne też było, że pomnik zlokalizowany tuż przy wejściu do sejmu dawał gwarancję przekazu na większe forum o naszym miejscu na mapie politycznej i ciągłości politycznej naszej partii jako najstarszej formalnie ale też wcześniej zakorzenionej ideami w polskiej historii od powstania styczniowego. Delegację na uroczystości w dniu 1 sierpnia w obliczu fali upału i pory dnia czyli godzin 13 – 15 stanowili ochotniczy towarzysze z organizacji warszawskiej Alicja Łotys, Andrzej Łotys, Ryszard Dzieniszewski. Ustawieni w szeregu za fundacją Polskiego Państwa Podziemnego, okazaliśmy się widocznie ideologicznie odlegli od pewnej organizacji harcerskiej, choć był to raczej problem jej harcmistrza. Otrzymaliśmy w zamian - składające nasze wiązanki - młode panie żołnierki w rogatywkach z ramienia garnizonu stołecznego za co tą drogą dziękujemy. Oczywiście brak wiedzy o Polskiej Partii Socjalistycznej i Polskim Państwie Podziemnym nie był przeszkodą dla tych młodych kobiet i raczej było zadowolenie, że uczestniczą w tej podniosłej uroczystości odzyskiwania podwójnie niepodległości dzięki poświęceniu bohaterów naszej partii. Dodatkowo organizator uroczystości odczytał naszą intencję uczczenia w tym momencie pamięci towarzysza Kazimierza Pużaka przywódcy czasu wojny PPS i współtwórcy PPP. Towarzyszka Alicja Łotys z konieczności w tym upale obejrzała jak kilka uczestniczek tej uroczystości jej finał z pozycji widowni. Widownię zorganizowano w postaci honorowych rzędów krzeseł ustawionych w cieniu drzew najbliższych pomnika i chwała za to organizatorom. Mamy przesłanki, że nasz udział w tej uroczystości związanej z Polskim Państwem Podziemnym i etosem Polskiej Partii Socjalistycznej został odnotowany w wielu środowiskach interesujących się historią i polityką najnowszą zarówno w kraju jak również za granicą.
Ryszard Dzieniszewski