Pod  gmachem  Zachęty  złożono hołd  w rocznicę zabójstwa w  dniu 16 grudnia wiązanki kwiatów  i zapalono znicze. W ten sposób PPS i SLD uczciły tragiczną dla polskiej lewicy rocznicę  zamachu na pierwszego Prezydenta Polaki – prof. inż. Gabriela Narutowicza. 

Tak się stało, że zwolennik prawicy ze  środowiska artystów na fali rozpętanej przez nią akcji nienawiści  targnął się na życie wielce zasłużonego dla mas pracujących odrodzonego kraju wybitnego człowieka lewicy patriotycznej.  Gabriel Narutowicz – profesor Politechniki w Zurichu - wspomagający  w Szwajcarii konspirację PPS  -kierował też  pomocą charytatywną  do zniszczonych wojną rejonów kraju. Wrócił po wojnie do zrujnowanej wojną  odrodzonej po zaborach Polski. Stawiając się do dyspozycji rządu – jako minister uruchomił roboty publiczne i budowę obiektów elektryfikacji .  Był też ministrem spraw zagranicznych cieszącym się szacunkiem zarówno powstających jak i zrujnowanych wojną państw.  Wygrał w Sejmie głosami lewicy i ludowców opowiadających się za reformą rolną z kandydatem prawicy arystokratą  hr.  Zamojskim. Ginąc od strzałów w tym gmach ustał się w  historii symbolem poświęcenia dla kraju za szlachetne idee – płacąc za to najwyższą cenę – własnego życia.  W ten sposób otworzył  swoją legendą drogą dla następcy na stanowiska prezydenta kolejnemu człowiekowi lewicy socjalistycznej – spółdzielcy Stanisławowi Wojciechowskiemu.  W stolicy jest  jeszcze wzniesiony  dla Gabriela Narutowicza  kilkanaście lat temu przez stowarzyszenia lewicowe –  pomnik ku jego czci na placu też nazwanym w II RP - jego nazwiskiem oraz tablica  na  budynku gdzie zamieszkał  po powrocie do kraju widoczna z  alejki w  Parku Łazienkowskim  .