Dziennik Trybuna piątek 18 – niedziela 20 grudnia
2020 Nr 251 (1967)
Nasze postrzeganie rzeczywistości opiera się na posiadanej wiedzy, którą zdobywamy z dostępnych nam źródeł, edukacji i doświadczaniu empirycznym rzeczywistości, która nas otacza i dotyka. Większości z nas to wystarcza. Bezkrytycznie przyjmujemy przekazywane nam analizy zdarzeń, komentarze, sądy i oceny, wierzymy, że wydarzenia, o których dowiedzieliśmy się z meinstrimowych źródeł są prawdą.
Jednak nie wszystkim z nas to wystarcza. Mamy mniej lub bardziej uzasadnione wątpliwości. Nasze indywidualne doświadczenie i posiadana wiedza każą nam wątpić w „oficjalne prawdy”. Na gruncie wątpliwości łatwo zasiać „teorię spisku”, która mówi nam, że dezinformacja ma swój powód, manipuluje nami dla w celu uzyskania korzyści, zdobywania władzy lub pozbawienia nas informacji, do której mamy prawo, a przynajmniej tak nam się wydaje.
Tak rodzi się Spiskowa Historia Dziejów.
Kim są siewcy, a to różnie. Niespełnieni badacze, których teorie i odkrycia się nie potwierdziły, a winę za to ponosi wrogi i nieczuły świat, nieformalne grupy, które próbują wpływać na społeczne zachowania oraz cała rzesza „Herostratesów” upatrujących w obnażaniu domniemanych spisków sposobu na zaistnienie.
Przedstawię przykład powstawania teorii spiskowej, by nikogo nie urazić; na przykładzie historycznym sprzed ponad trzystu lat.
Królowa Maria żona Jakuba II Stewarda i spisek ze szkandelą
Roku Pańskiego 1688 Maria żona Jakuba II Stewarda, króla Anglii powiła syna, Jakuba Franciszka, pretendenta do tronu Anglii i Szkocji. Wydarzenie, co oczywiste, było oczekiwane i wzbudzało emocje społeczne. Jakub II jednak nie zaskarbił sobie sympatii, autokratyczna polityka króla nie znajdowała akceptacji, a poza tym był katolikiem co w opinii angielskich protestantów było poważnym zarzutem. Po narodzinach powstała plotka, że królowa urodziła martwe dziecko więc szybko znaleziono innego noworodka, wniesiono go w szkandeli na pokoje królowej w miejsce martwego dziedzica. Plotka przerodziła się w publiczną wieść rozpowszechnianą przez przeciwników króla. Tworzono ulotki i pamflety z mapkami drogi szkandeli na pokoje. Była to ewidentna bzdura, w tamtych czasach poród królowej był wydarzeniem publicznym, miał wielu świadków, a opisywana szkandela to taka „patelnia z nakrywką, do której się wkłada żar i ogrzewa nią pościel i żadne dziecko się w niej nie zmieści.
Reasumując, mamy grupę zainteresowanych dyskredytowaniem króla, mamy nonsensowną plotkę, mamy cel: manipulację opinią społeczną, tworzymy więc teorię spiskową.
Czasy współczesne, rozwój nauki a przede wszystkim techniki medialne zaowocowały bardzo wieloma teoriami spiskowymi „przecudnej urody”. Wiele z nich zakwitło w USA. Tak dla przykładu żyje i ma się dobrze teoria spisku rządowego który ma na celu ukrycie prawdy przed Amerykanami o „strefie 51” kontaktach trzeciego stopnia z kosmitami, lądowaniu UFO i zawłaszczonych przez jajogłowych technologiach „obcych”. Teoria jest raczej nieszkodliwa, a nawet więcej, owocuje publikacjami, popularnonaukowymi programami, ma wpływ na rozwój literatury SF, słowem daje żyć różnym twórcom i pseudonaukowcom. Podobno grupa ludzi, która nie wieży w lądowanie na księżycu, uważa, że to dzieło wytwórni filmowych i zdradzieckich naukowców jest całkiem duża i rośnie,
Miało być o tworzeniu spiskowych teorii to może wykreujemy coś własnego. Strefa 51 istnieje, znajduje się w Nevadzie. Zdaje się, że jest tam baza lotnictwa w której są testowane samoloty takie jak U2 czy SR-71 Blackbird, na potrzeby zwiadu lotniczego i od dawna nie jest to tajemnica. Może jednak lepiej, żeby ludzie zajmowali się UFO, można im nawet coś podrzucić, niż żeby wkładali nos w sprawy wywiadu. Może te historie o UFO nie powstały jako praca zbiorowa zielonych ludków z marsa i fioletowych mieszkanek Wenus a narodziły się w gabinetach Pentagonu? Lud i tak to kupi.
Istnieją jednak takie teorie spiskowe które są szczególnie groźne, gdyż zmiany powodowane przez nie w świadomości społeczeństw powodują działania na własną szkodę. Najczęściej pojawiają się jako teoria równoległa do ogólnie przyjętej, Teoria ta stara się wykazać błędność powszechnie przyjętych prawd przy pomocy różnych paranaukowych nigdzie niepotwierdzonych badań i odpowiednio dobranych pojedynczych zdarzeń, często, o unikalnym charakterze.
Pozwolę sobie przypomnieć jak długo trwało bezsporne udowodnienie szkodliwości nikotynizmu. Równolegle z opinią autorytetów medycznych, że „palenie zabija” w obiegu publicznym pojawiły się tezy, że badania nie wskazują na to jednoznacznie lub że tak naprawdę nie wiadomo skąd się bierze rak.
Dlaczego? Biznes nikotynowy to wielka kasa i go stać.
Podobnie wyglądają różne teorie negujące wpływ człowieka na kryzys klimatyczny wbrew oczywistym faktom. A za plecami tych dziwnych twierdzeń, interesariusze: przemysł energetyczny, wydobywczy. motoryzacja i kilka innych. A po nich choćby potop.
Szczególnym przypadkiem, są pseudoteorie dotyczące medycyny. Są niemoralne, gdyż bazują na ludzkim nieszczęściu i łatwowierności. Gdy zawodzi medycyna naukowa, czasem w poszukiwaniu ratunku zwracamy się ku szarlatanom. Obecnie znachorzy nie noszą czapek z dzwoneczkami nie okadzają lub zamawiają chorego zęba. Mają białe fartuchy, na ścianie dyplom wydany przez drugiego szarlatana i profesjonalne zabawki na stole laboratoryjnym. Dlaczego nie siedzą w więzieniu? Bo stoi za nimi nieźle zorganizowany marketing, który produkuje spiskowe teorie o wyższości „medycyny alternatywnej” i producenci specyfików, które może i nie szkodzą, ale na pewno nie pomagają.
W tej kategorii funkcjonuje grupa ludzi o szczególnej szkodliwości. To „antyszczepionkowcy”. Nie w pełni spełniają definicję twórców spiskowych teorii, gdyż poza zakładami pogrzebowymi trudno zdefiniować środowisko czerpiące zyski z obrzydzania nam szczepień. Wbrew oczywistym faktom, bo szczepienia masowe wykończyły polio, dur brzuszny, gruźlicę i kilka innych plag rodem z puszki Pandory, twierdzą, że szczepienia są szkodliwe. Podpierają się kilkoma niesprawdzonymi faktami i prawem do wolności wyboru.
Zbliżają się szczepienia „anty COVIDOWE”. Decyzją władzy mają mieć charakter dobrowolny. Wiele jednak wskazuje na to, że długotrwały skutek uzyskamy przy wyszczepialności na poziomie 70-80% populacji. Myślę, że można to osiągnąć tylko w wypadku szczepień obligatoryjnych.
Czy wyjątkowo agresywna postawa antyszczepionkowców miała wpływ w na decyzję d dobrowolności?
Drodzy czytelnicy strzeżcie się teorii spiskowych, szkodzą czasem ośmieszają i zaburzają postrzeganie rzeczywistości, ale żeby nie było łatwo, czasem, bardzo rzadko teoria spiskowa okazuje się prawdziwa więc zdrowego rozsądku nic nie zastąpi.
Zbliżają się święta! Historia ze Świętym Mikołajem też bywa elementem teorii spiskowej służącej marketingowi i przemysłowi świątecznemu.
Wesołych Świąt!
Cezary Żurawski