Według zaproponowanego przez PiS projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy, stolica miałaby się stać metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, obejmującego 30 gmin. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa, tj. obecne miasto stołeczne Warszawa, składająca się z 18 dzielnic. Projekt ten spotkał się z szeroką krytyką mieszkańców stolicy, jak również samorządowców z gmin ościennych.

Najwyraźniej poglądy obowiązujące w Prawie i Sprawiedliwości hołdują zasadzie: suweren nas wybrał, wiemy więc co jest dla niego najlepsze i nie musimy się go o nic pytać. Padają przykłady korzyści jakie mogą uzyskać mieszkańcy okolicznych gmin, zaś przemilcza się fakt, że gminy często już je uzyskały lub mogą uzyskać w ramach istniejącego prawa.  Przykładem są jednolite strefy komunikacyjne. Skwapliwie przemilczane są natomiast negatywy płynące dla ich mieszkańców, jak choćby nieuniknione podwyższenie podatków do poziomu Warszawy, czy groźba odebrania dotacji unijnych itp.

Całkowicie pomija się interes mieszkańców dotychczasowej Warszawy. Nie liczy się również fakt, że takie zamierzenia prowadzą do łamania prawa unijnego, które gwarantuje obywatelom współdecydowanie o kształcie administracyjnym miejsca zamieszkania.

Zdziwienie i irytację budzą w PiS wszelkie pojawiające się protesty, a nawet rzeczowe wypowiedzi  wyrażające inne poglądy niż wyrażone przez „aparat” Prezesa partii. Rządzący często powołują się przy tym na głosy pojedynczych obywateli, wypowiadane w kampanii wyborczej i w trakcie spotkań z wyborcami. Nigdy natomiast nie podaje się jak liczne to były głosy i nie próbuje ich weryfikować w toku rzetelnych konsultacji społecznych.

Podobna argumentacja leży również u podstaw innych wprowadzanych reform: np. szkolnictwa i pierwszych prób reformy sądownictwa. Tymczasem za wprowadzanymi pseudo reformami stoją w rzeczywistości partykularne interesy grupowe rządzącej partii, występuje chęć całkowitego przejęcia władzy i przeformowania społeczeństwa według własnych wyobrażeń.

Polska Partia Socjalistyczna, jej Okręgowy Komitet w Warszawie, wyraża zdecydowany sprzeciw wobec podejmowanych w taki sposób działań i żąda rzeczywistego uwzględniania interesów mieszkańców aglomeracji warszawskiej. Żąda też komunikowania się z suwerennymi organami władzy terenowej oraz apeluje do społeczeństwa aby odrzuciło fałszywy cel tych „reform”  i skutecznie im się przeciwstawiło. To obywatel ma decydować o swoim losie, a nie rządzący za obywateli.

 

Ustrój Warszawy trzeba bowiem zmieniać, ale w kierunku decentralizacji, a nie dalszej centralizacji decyzji.